historia

O pochodzeniu Słowian

Czy jesteśmy potomkami Wandalów, najbardziej znanych ze zrabowania (dla cennego wówczas metalu) kotw spinających fundamenty kamienic starożytnego Rzymu?  „W 455 roku w brawurowym wypadzie Wandalowie zdobyli Rzym. Po opanowaniu miasta podobno zdejmowali metalowe klamry, które były spoiwem rzymskich budowli, by je później przetopić. ” [2] Dzięki czemu domy czynszowe „Wiecznego Miasta”, nagle pozbawione stabilności, wkrótce rozpadły się, a Rzym stracił na znaczeniu.

Niezrozumienie starożytności

Dziś te fakty są pozbawione jakiegokolwiek znaczenia politycznego, choć jeszcze za czasów „walk o Ziemie Odzyskane” był to temat co najmniej niepoprawny politycznie, zapewne w wyniku nieporozumienia i wiary w mity sprzed dwóch wieków. Obawiano się wówczas tez o „germańskich” korzeniach różnych terenów, grożono nawet naukowcom prowadzącym prace archeologiczne. Dziś wiemy, że ówczesne społeczeństwa stanowiły zlepki różnych plemion. Natomiast kronikarze wczesnośredniowieczni donoszą o organizacji tych społeczeństw tworzących niewielkie państwa, w rodzaju Gotyskandzy- państwowości gockiej u ujścia Wisły w I. wieku n.e. Oto fragment wywiadu z archeologiem, Andrzejem Kokowskim, w „Polityce”:

No to kim są ci Goci, jeśli nie niebieskookimi Germanami szturmem zdobywającymi polskie ziemie, jak wyobrażano sobie w XIX w.? Jednym ze związków plemiennych, powstałych na terenie Barbaricum w początkach I tysiąclecia. Przyczyną powstania takich unii plemiennych, jak Goci czy Wandalowie, był wspólny interes gospodarczy i polityczny, a dopiero z tego wynikał wspólny interes kulturowy, w sensie identyfikacji materialnej i duchowej. Prof. Walter Pohl z wiedeńskiej akademii nauk uważa nawet, że nazwy barbarzyńskich związków plemiennych mogły być sztucznie stworzone albo wręcz nadane z zewnątrz, po to, by łatwiej było te zmienne formacje identyfikować. W XIX w. funkcjonowało przekonanie, że Goci to sami Germanie, dziś wiemy, że nie do końca. Świadczą o tym chociażby znalezione w Masłomęczu, obok grobów gockich, pochówki typowo bałtyjskie i sarmackie. W III w. idąca z północy grupa Gotów zatrzymała się w Kotlinie Hrubieszowskiej z tego samego powodu, dla którego ja postanowiłem tam pojechać na swój pierwszy archeologiczny rekonesans. Zatrzymali się tam na 150 lat, tworząc ważny punkt osadniczy na szlaku swojej wędrówki na południe.” [1] Wiele publikacji uważa za fakt niepodważalny, iż Słowianie przybywający na ziemie polskie zmieszali się z Wandalami i innymi pozostałościami społeczeństw i narodów zamieszkujących ziemie polskie przed V i VI wiekiem n.e. Część starszych publikacji bardzo dokładnie przedstawia historię ziem współczesnej Polski, dokładnie operując nazwami związków plemiennych oraz szczegółowymi datami z okresu bardzo wczesnego średniowiecza. Wymieszanie się Słowian z Wandalami jest w tych publikacjach określane jako niepodlegające wątpliwościom. Od VI wieku Wandalowie byli chrześcijanami, przechodząc na arianizm.

Brzemię polityki historycznej

Jeszcze 2-3 dekady temu był to temat niewdzięczny. Historiografia minionego reżimu weszła jednak w powszechną świadomość, a „odkręcenie” szeroko promowanych „prawd historycznych” może być czasochłonne. „Wandalskie pochodzenie” było obowiązującą wykładnią jeszcze w średniowieczu. Dopiero w okresie komunizmu pogląd ten zaczął być zwalczany przez większość polskich historyków. Spór o wpływ Wandalów na późniejszych mieszkańców Polski narósł szczególnie w XX wieku, na fali konfliktu między historykami różnych szkół. Jedni utrzymywali, że Wandalowie mieli przybyć na ziemie dzisiejszej Polski w I w. p.n.e. i zająć je z wyjątkiem Pomorza, Kujaw i ziemi chełmińskiej. Inni, o zacięciu polonocentrycznym, bronili teorii o autochtonicznym rodowodzie Słowian, która wykluczała tego typu wpływy zewnętrzne. W świetle badań archeologicznych czy doniesień materiałów źródłowych teza ta wydaje się niepoparta źródłami, donoszącymi o wymieszaniu się obu populacji.

Wandalowie na ziemiach polskich

Od bardzo wczesnego średniowiecza wielu rodzimych i zachodnioeuropejskich historyków utrzymywało popularny wówczas pogląd, iż Polacy i pozostałe ludy zachodniosłowiańskie to w prostej linii potomkowie Wandalów. Swoje założenie opierali na historii tego germańskiego plemienia, które zamieszkiwało przez pewien okres ziemie Dolnego Śląska, Górnego Śląska, Małopolski i Mazowsza. Na tych terenach archeolodzy lokują tzw. kulturę przeworską, co potwierdzają badania archeologiczne [1][2][3]. Do około XVI wieku teza o pochodzenia Polaków od Wandalów dominowała w polskiej historiografii. Teza ta jest relatywnie szczegółowo i dokładnie poparta badaniami archeologicznymi, wyniku których prezentuję w dalszej części tekstu. Dopiero po XVI wieku, w okresie kontrreformacji i schyłku nauki, zaczęto głosić mit pochodzenia sarmackiego, zgodny zresztą z ówczesną polityką- Rzeczpospolita Polska przesunęła się ku wschodowi, tracąc terytoria na zachodzie.

Migracja Wandalów, cc Wikimedia, Cristiano64

Migracje Wandalów z ziem polskich po 375 roku

Na 375 rok datuje się jednak sukcesywne opuszczanie tych terenów, głównie pod naporem Hunów.
Mimo oczywistego wpływu Wandalów na pochodzenie współczesnych mieszkańców Polski (część plemion pozostała nad Wisłą)[4], jakaś część historyków zaprzecza jednak treści średniowiecznych kronik, wskazując przy tym min. na podobieństwo nazwy Wandalowie do Wenedowie lub Wendowie. Wygląda to na próbę zaprzeczenia kłopotliwej treści materiałów źródłowych, bowiem mianem Wenedów/ Wendów określano Słowian.

W Polskiej historiografii Wandalowie, jako domniemani przodkowie Polaków pojawiają się w Kronice Polskiej (Chronica Polonorum) napisanej przez biskupa krakowskiego Wincentego Kadłubka . Wątek wandalski miał związek z córką legendarnego władcy Polaków Kraka Wandą. Kadłubek stworzył historię, według której księżniczka Wanda po tym jak nie pojąwszy za męża „tyrana lemańskiego”, została zmuszona odeprzeć atak napastliwego Germanina. Książę po przegranej batalii wygłasza pochwałę pod adresem księżniczki i popełnia samobójstwo. Odtąd Wanda miała żyć długo i szczęśliwie. Dalej biskup krakowski napisał tak: „Od niej ma pochodzić nazwa rzeki Wandalus, ponieważ ona stanowiła ośrodek jej królestwa; stąd wszyscy, którzy podlegali jej władzy, nazwani zostali Wandalami” . Historia stworzona przez Kadłubka posłużyła również anonimowemu autorowi Kroniki Wielkopolskiej z tym, że pewne fragmenty związane z księżniczką Wandą zostały zmienione. Jedna modyfikacja dotyczy się imienia księżniczki Wanda na Węda/Wąda, druga zaś śmierci Wandy. Przekaz Kadłubka zostawiam pewną lukę, dotyczącą genezy nazwy rzeki „Wandal”, dlatego prawdopodobnie autor Kroniki Wielkopolskiej postanowił stworzyć własną hipotezę, według której po pokonaniu wojsk Alemanów Wanda postanowiła oddać się, jako ofiara bogom, topiąc się w rzece Wisła, która od tego wydarzenia miała nazywać się „Wandal”, a Polacy i inne ludy słowiańskie „Wandalitami” . Franciszkanin a zarazem kronikarz Dzierzwa zwany też Mierzwą, napisał na początku XIV wieku kronikę, w której historię Polski wpisał w schemat biblijny oraz starożytny. Rzekomym protoplastą Polaków był Wandal, franciszkanin krakowski przedstawił to w taki sposób: „Przede wszystkim należy wiedzieć, że Polacy pochodzą z rodu Jafeta, syna Noego. Ów Jafet, wśród licznych spłodzonych przez siebie synów, miał również jednego imieniem Jawan, którego Polacy zwą Iwan (..). Jawan zrodził Philirę, Philira zrodził Alana, Alan zrodził Anchizesa, An-chizes zrodził Eneasza, Eneasz zrodził Askaniusza, Askaniusz zrodził Pamfi-liusza, Pamfiliusz zrodził Reasilwę, Reasilwa zrodził Alanusa, Alanus, — który jako pierwszy przybył do Europy — zrodził Negnona, Negnon zaś zrodził czterech synów, z których pierworodnym był Wandal, od którego wywodzą się Wandalici, zwani obecnie Polakami” . Dzierzwie nie można odmówić pomysłu oraz wyobraźni w opisywaniu dziejów „Polaków- Wandalów”. Wspominany Wandal zawładną sporą częścią Europy, w tym całą Rusią, Polską a także Czechami i Węgrami. Na temat księżniczki Wandy franciszkanin napisał: „Owa Wanda otrzymała imię od Wandal, przodka Wandalów to jest Polaków […] można by też powiedzieć, że Wanda przybrała imię od rzeki Wandalus […] stąd Wandalitami zowie się wszystkich poddanych jej władzy” . Najwybitniejszy polski kronikarz i dziejopisarz okresu średniowiecznego Jan Długosz, nie przywiązywał w porównaniu choćby do Dzierzwy, wielkiego znaczenia dla „teorii wandalskiej”. W swym najbardziej znanym opracowaniu Roczniki, czyli kroniki słynnego Królestwa Polskiego (Annales seu cronicae incliti Regni Poloniae). Nazwy „Wandal”, „Wandalus” i „Wandalowie” pojawiają się w kronice Długosza trzykrotnie, w analizie wywodu genealogicznego ludów świata, w opisie głównych rzek płynących przez Królestwo Polskie oraz przy historii królowej/księżniczki Wandy .

wg https://www.salon24.pl/u/dariuszygmunt/609045,czy-polacy-to-wandalowie,2

Pejoratywne skojarzenia

Zaznaczyć trzeba, że pejoratywne zabarwienie słowa “Wandal” zaczęło funkcjonować dopiero w okresie oświecenia, kiedy to intensywnie zgłębiano historię starożytnego Rzymu oraz przyczyny jego upadku. Historycy zgadzają się, że Wandalowie w żaden sposób nie odbiegali niszczycielstwem od innych ludów z okresu Wędrówki Ludów, wsławili się jednak wiekopomną grabieżą Rzymu w 455 roku. Idealizacja kultury antycznej doprowadziła w czasach Wielkiej Rewolucji do pojawienia się w jęz. francuskim wyrażenia vandalisme, które przetłumaczone na inne języki dało początek terminowi wandalizm. Nie należy zatem łączyć przypuszczeń średniowiecznych historyków z antypolonizmem.

Wandalia w miejscu Polski

Wielu autorów wczesnośredniowiecznych mając na myśli obecne ziemie polskie, nazywało je Wandalią.
Pośrednio wspomina o tym Prokopiusz z Cezarei w De bello Vandalico:
Τούτων μέν οὖν Βανδίλων, οἲ ἔμειναν ἑν γῇ τῇ πατρᾠᾳ οὔτε μηνἡμ τις οὔτε ὄνομα ὲς ὲμὲ σώζεται, ἅτε γαρ, οἶμαι όλἱγοις τισἰν οὗσιν ἤ βεβιἁσθαι πρὀς βαρβάρων τών σφίσιν ομορων η άναμεμίχθαι οϋτι άκουσίοις τετυχηκε, τό τε όνομα ες αυτους πη άποκεκρίσθ[5],
który przytaczając opowieść o delegacji europejskich Wandalów (zapewne Silingów) do Gejzeryka, stwierdzał, że obecnie (tj. w VI wieku kiedy pisał) ci Wandalowie, którzy nie porzucili swych siedzib, ponieważ byli nieliczni, zmieszali się z okolicznymi barbarzyńcami pod przymusem lub dobrowolnie i ślad po nich nie został. O tym, że owymi barbarzyńcami byli Słowianie, wiemy z De bello Gothico, tegoż samego, z opowieści o wędrówce Herulów.[6]
Prawdopodobnie pierwszy ślad o rzekomym wandalskim pochodzeniu Słowian zachodnich pojawił się w 796 roku w Annales Alamanici (łac. Roczniki Alemańskie). Autor utrzymuje tam:
Pipinus… perrexit in regionem Wandalorum, et ipsi Wandali venerunt obvium (łac. Pepin odwiedził tereny zamieszkane przez Wandalów, a tamci wyszli mu na spotkanie). Zgodnie z prawdą historyczną wyprawa ta zaprowadziła jednak władcę Longobardów do kraju Awarów.
Z kolei 795 rok w Annales Sangallenses (Roczniki z Sankt Gallen) zakończony jest krótką wstawką Wandali conquisiti sunt (Wandalowie zostali podbici). Pozwala to twierdzić, że ówcześni skrybowie mogli pomylić Wandalów z Awarami, którzy od najazdu Pepina pogrążyli się w krwawej wojnie domowej.
We wspomnianych wcześniej Annales Alamanici najazd Karola Wielkiego na plemiona Słowian połabskich z 790 roku jeszcze raz zawiera się w sformułowaniu (…) perrexit in regionem Wandalorum.

Krystalizacja
Teza nabierała popularności od początków państwowości polskiej w IX wieku. Gerhard z Augsburga w pisanej w latach 983 – 993 hagiografii świętego Ulryka (Miracula Sancti Oudalrici) niejednokrotnie nazwał Mieszka I wodzem Wandalów (dux Wandalorum, Misico nomine). Cytowany fragment dotyczył legendy, według której zraniony zatrutą strzałą władca uniknął śmierci dzięki pomocy biskupa Augsburga, Ulryka. Był to pierwszy dowód jednoznacznie wskazujący na przodków dzisiejszych Polaków.
Roczniki Augustiańskie wspominają z kolei: Exercitus Saxonum a Wandalis trucidatur (łac. Armia saska pokonana przez Wandalów). W Gesta Hammaburgensis ecclesiae pontificum (łac. Dzieje Kościoła hamburskiego) Adama z Bremy znaleźć można dłuższy fragment:
Sclavania igitur, amplissima Germaniae provintia, a Winulis incolitur, qui olim dicti sum Wandali; decies maior esse fertur nostra Saxonia, presertim si Boemiam et eos, qui trans Oddaram sunt, Polanos, quaia nec habitu nec lingua discrepant, in partem adiecreris Sclavaniae (łac. Słowiańszczyzna, największy z krajów germańskich, jest zamieszkana przez Winnilów, których dawniej zwano Wandalami. Jest to kraj przypuszczalnie większy nawet od naszej Saksonii; szczególnie jeżeli uwzględnimy w nim Czechów i Polan zza Odry, jako że nie różnią się te ludy ani obyczajem, ani językiem).
Niektórzy historycy sformułowanie Winnilowie uważają za zwykły błąd kronikarski, zaś domniemane wandalskie pochodzenie Słowian zachodnich za efekt pomyłki językowej (niem. Wenden – Słowianie; wyraz oparty niewątpliwie na łacińskim określeniu Venedi, jakim określano Wenedów). W takim rozumieniu Wandalowie i Wenedowie mieliby być jednym plemieniem. Za taką argumentacją przemawia fakt, iż do około 1000 roku nie istniało jeszcze jednolite określenie na państwo Polan, a w większości publikacji starano się naśladować nazewnictwo rzymskie

Publikacje polskie

Interesującego w tym świetle fragmentu dostarcza pierwszy polski kronikarz, który poruszył kwestię wandalskiego pochodzenia Lechitów. Księga rozpoczynająca Kronikę polską Wincentego Kadłubka zawiera znaną legendę o Wandzie, opatrzoną następującym przypisem:
Od niej ma pochodzić nazwa rzeki Wandalus, ponieważ ona stanowiła ośrodek jej królestwa; stąd wszyscy, którzy podlegali jej władzy, nazwani zostali Wandalami.

Wanda, legendarna polska księżniczka
Zdanie to, dotyczące bez wątpienia Wisły, zaintrygowało wielu późniejszych badaczy. Anonimowy twórca Kroniki wielkopolskiej przytacza około XIV wieku opowiadanie o Wandzie w zmodyfikowanej nieco formie, łącząc imię księżniczki ze staropolskim węda (wędka; miała ona rzekomo “łowić” serca poddanych). W przeciwieństwie do Kadłubka legenda kończy się jednak samobójczą śmiercią Wandy w wodach Wisły, co miałoby wyjaśniać nazwę rzeki i zamieszkałego nad nią plemienia. Związek pomiędzy mitycznym ludem a starożytnymi Wandalami pozostawał niewyjaśniony.
Narastającą wokół zagadnienia atmosferę mitu pogłębił jeszcze bardziej żyjący w czasach panowania Władysława Łokietka franciszkanin krakowski Dzierzwa. W swoim wywodzie pisał on:
Przede wszystkim należy wiedzieć, że Polacy pochodzą z rodu Jafeta, syna Noego. Ów Jafet, wśród licznych spłodzonych przez siebie synów, miał również jednego imieniem Jawan, którego Polacy zwą Iwan (..). Jawan zrodził Philirę, Philira zrodził Alana, Alan zrodził Anchizesa, An-chizes zrodził Eneasza, Eneasz zrodził Askaniusza, Askaniusz zrodził Pamfi-liusza, Pamfiliusz zrodził Reasilwę, Reasilwa zrodził Alanusa, Alanus — który jako pierwszy przybył do Europy — zrodził Negnona, Negnon zaś zrodził czterech synów, z których pierworodnym był Wandal, od którego wywodzą się Wandalici, zwani obecnie Polakami.
Wprowadzenie elementu biblijnego jeszcze bardziej pogłębiło rozłam pomiędzy prawdą historyczną a przypuszczeniami snutymi w legendach. W tekście zawarł również Dzierzwa listę polskich toponimów o germańskim rodowodzie. Prosty i przystępny język, jakim operował zakonnik paradoksalnie przekonał wielu ludzi z niższych warstw społecznych do swojego domniemanego pochodzenia.
Już w XII wieku angielski kardynał Gerwazy z Tilbury pisał w swoim Otia Imperialia, iż Polacy “określani są mianem Wandalów i sami tak siebie nazywają”. Podobne myśli wyraził Albert Krantz (1450 – 1517) w Wandalia sive historia de Wandalorum vera origine, (…), gdzie konsekwentnie łączy historię starożytnych Wandalów z historią Słowian. Powtórzył to również Flavio Blondi, a po nim wreszcie Maciej Miechowita w Tractatus de duabus Sarmatis (Traktat o dwóch Sarmacjach) z 1517 roku. Dzieło to, uważane jest za jedno z pierwszych, które wspomina o tzw. elemencie sarmackim w pochodzeniu Lechitów, choć nie zrywa jednoznacznie z wątkiem wandalskim. Pierwszym polskim historykiem, który wyraźnie zaprzeczył tego typu przypuszczeniom był biskup warmiński Marcin Kromer, autor De origine et rebus gestis Polonorum libri XXX (O pochodzeniu i dziejach Polaków ksiąg trzydzieści) z 1555 roku. W kulturze i obyczajowości polskiej zaczął nachodzić okres Sarmatyzmu.
Koncepcja pochodzenia Polaków od plemienia Wandalów, choć oparta w niewielkiej mierze na faktach, przez długi czas kształtowała w pewnym stopniu tożsamość narodową. Do dziś można spotkać miejscowości (np. Wandalin), których nazwy łatwo kojarzą się z tym tajemniczym germańskim ludem.

Pierwszym znanym źródłem pisanym gdzie powiązano Słowian (Polaków) zamieszkujących dzisiejsze zimie polskie z Wandalami są Cuda św. Udalryka (Miracula Sancti Oudarlici) spisane przez proboszcza katedry w Augsburgu Gerharda pod koniec X wieku . Jak się okazało, jeden z cudów był przypisany pierwszemu znanemu z przekazów pisanych władcy ziem polskich Mieszkowi I. Pierwszy władca piastowski miał być zraniony zatrutą strzałą (szczegóły tego wydarzenia są nieznane), z opresji wyciągną go duchowny Udalryk. Gerhard pisząc o Mieszku I przedstawił go w następujący sposób: „dux Wandalorum, Misico nimine” (książę Wandalów, o imieniu Mieszko). Dlaczego tak tytułowany pierwszego władcy polskiego? Pierwsza sprawa dotyczy się nazwy „Polanie”. Znane pierwsze źródła pisane, w których jest nazwa „Polanie” pochodzą z około 1000 roku . A skoro Gerhard swe opowiadanie, o św. Udalryku napisał przed 1000 rokiem, musiał jakoś lud podległy Mieszkowi I określić. Tu jednak powstaje kolejne pytanie dotyczące właśnie pochodzenia tego określenia, lub nawet paraleli Słowianie- Wandalowie. W średniowieczu kronikarze, pisarze germańscy nazywali często Słowian Wenden (Wendowie), ta nazwa pochodzi od ludu starożytnego Wenetów (Veneti, Venedi) który zamieszkiwał jeden z rejonów przy bałtyckich. Zarówno „Wendowie” jak i „Wandalowie” mają podobne brzmienie, co mogło mieć wpływ na nazywanie Słowian Wandalami, do tego jeszcze dochodzi ówczesna wiedza o pobycie Wandalów na ziemiach w średniowieczu nazywanymi słowiańskimi, a które było pod jurysdykcją władców wczesnopiastowskich . Żyjący na przełomie XII i XIII wieku pisarz pochodzenia angielskiego Gerwazy z Tilbury, w swym dziele Rozrywki cesarskie (Otia imperialaia), pisze o „okrutnym ludzie Wandalów”, żyjącym w sąsiedztwie innych „ludów Sarmackich” nad „morzem sarmackim” [morze bałtyckie], do którego wpadają rzeka „Sarmaticus” oraz „Wandal”[ rzeka Wisła] . W innej części swego opracowania Gerwazy już używa nazwy „Polska” która leży między „Alpami Huńskimi” [Karpaty] a Oceanem, a nazywana jest przez swych mieszkańców „ziemią Wandalów” od rzeki „Wandal” .

wg https://www.salon24.pl/u/dariuszygmunt/609045,czy-polacy-to-wandalowie

Słowa „wandalizm” po raz pierwszy użył pewien biskup francuski w 1794 r. dla określenia niszczycielskich rajdów po parafiach dokonanych przez oddziały sił rewolucyjnych i ta łatka przykleiła się na dobre do starożytnych Wandalów.
(…)
Od dziesięcioleci toczono spór o to, kto tworzył ową kulturę. Celtowie, którzy także żyli na naszych ziemiach, Germanie czy też nasi słowiańscy praojcowie? A może była to mieszanka plemion o różnym pochodzeniu? Jednym z dowodów rozstrzygających tę zagadkę było odkrycie grobu ze spalonymi prochami trzyletniego dziecka, dokonane pod Jarocinem latem zeszłego roku. Dziecko pochodziło prawdopodobnie z arystokratycznej rodziny, bo wyprawiono je na tamten świat z nie lada jak na owe czasy kosztownościami: łyżką i srebrnym pucharkiem. Sensację wzbudził napis runiczny na owej łyżce – dowód, że byli to Germanie, bo to oni posługiwali się takim pismem.

opr. AF na podstawie WIkipedii

Literatura:
The History Of Vandalia: Containing The Ancient And Present State Of …, Tom 1
Autorzy Thomas Nugent

Handbuch der Brandenburgischen Geschichte, Band 1
von Gottfried Traugott Gallus, od str. 71

http://www.newsweek.pl/newsweek_nauka/nasi-bracia-wandalowie,37217,1,1.html

Załącznik:

Migracje Wandalów z ziem polskich po 375 roku

Na 375 rok datuje się jednak sukcesywne opuszczanie tych terenów, głównie pod naporem Hunów. Mimo oczywistego wpływu Wandalów na pochodzenie współczesnych mieszkańców Polski (część plemion pozostała nad Wisłą)[4], jakaś część historyków zaprzecza jednak treści średniowiecznych kronik, wskazując przy tym min. na podobieństwo nazwy Wandalowie do Wenedowie lub Wendowie. Wygląda to na próbę zaprzeczenia kłopotliwej treści materiałów źródłowych, bowiem mianem Wenedów/ Wendów określano Słowian.

W Polskiej historiografii Wandalowie, jako domniemani przodkowie Polaków pojawiają się w Kronice Polskiej (Chronica Polonorum) napisanej przez biskupa krakowskiego Wincentego Kadłubka . Wątek wandalski miał związek z córką legendarnego władcy Polaków Kraka Wandą. Kadłubek stworzył historię, według której księżniczka Wanda po tym jak nie pojąwszy za męża „tyrana lemańskiego”, została zmuszona odeprzeć atak napastliwego Germanina. Książę po przegranej batalii wygłasza pochwałę pod adresem księżniczki i popełnia samobójstwo. Odtąd Wanda miała żyć długo i szczęśliwie. Dalej biskup krakowski napisał tak: „Od niej ma pochodzić nazwa rzeki Wandalus, ponieważ ona stanowiła ośrodek jej królestwa; stąd wszyscy, którzy podlegali jej władzy, nazwani zostali Wandalami” . Historia stworzona przez Kadłubka posłużyła również anonimowemu autorowi Kroniki Wielkopolskiej z tym, że pewne fragmenty związane z księżniczką Wandą zostały zmienione. Jedna modyfikacja dotyczy się imienia księżniczki Wanda na Węda/Wąda, druga zaś śmierci Wandy. Przekaz Kadłubka zostawiam pewną lukę, dotyczącą genezy nazwy rzeki „Wandal”, dlatego prawdopodobnie autor Kroniki Wielkopolskiej postanowił stworzyć własną hipotezę, według której po pokonaniu wojsk Alemanów Wanda postanowiła oddać się, jako ofiara bogom, topiąc się w rzece Wisła, która od tego wydarzenia miała nazywać się „Wandal”, a Polacy i inne ludy słowiańskie „Wandalitami” . Franciszkanin a zarazem kronikarz Dzierzwa zwany też Mierzwą, napisał na początku XIV wieku kronikę, w której historię Polski wpisał w schemat biblijny oraz starożytny. Rzekomym protoplastą Polaków był Wandal, franciszkanin krakowski przedstawił to w taki sposób: „Przede wszystkim należy wiedzieć, że Polacy pochodzą z rodu Jafeta, syna Noego. Ów Jafet, wśród licznych spłodzonych przez siebie synów, miał również jednego imieniem Jawan, którego Polacy zwą Iwan (..). Jawan zrodził Philirę, Philira zrodził Alana, Alan zrodził Anchizesa, An-chizes zrodził Eneasza, Eneasz zrodził Askaniusza, Askaniusz zrodził Pamfi-liusza, Pamfiliusz zrodził Reasilwę, Reasilwa zrodził Alanusa, Alanus, — który jako pierwszy przybył do Europy — zrodził Negnona, Negnon zaś zrodził czterech synów, z których pierworodnym był Wandal, od którego wywodzą się Wandalici, zwani obecnie Polakami” . Dzierzwie nie można odmówić pomysłu oraz wyobraźni w opisywaniu dziejów „Polaków- Wandalów”. Wspominany Wandal zawładną sporą częścią Europy, w tym całą Rusią, Polską a także Czechami i Węgrami. Na temat księżniczki Wandy franciszkanin napisał: „Owa Wanda otrzymała imię od Wandal, przodka Wandalów to jest Polaków […] można by też powiedzieć, że Wanda przybrała imię od rzeki Wandalus […] stąd Wandalitami zowie się wszystkich poddanych jej władzy” . Najwybitniejszy polski kronikarz i dziejopisarz okresu średniowiecznego Jan Długosz, nie przywiązywał w porównaniu choćby do Dzierzwy, wielkiego znaczenia dla „teorii wandalskiej”. W swym najbardziej znanym opracowaniu Roczniki, czyli kroniki słynnego Królestwa Polskiego (Annales seu cronicae incliti Regni Poloniae). Nazwy „Wandal”, „Wandalus” i „Wandalowie” pojawiają się w kronice Długosza trzykrotnie, w analizie wywodu genealogicznego ludów świata, w opisie głównych rzek płynących przez Królestwo Polskie oraz przy historii królowej/księżniczki Wandy .

Pejoratywne skojarzenia Zaznaczyć trzeba, że pejoratywne zabarwienie słowa „Wandal” zaczęło funkcjonować dopiero w okresie oświecenia, kiedy to intensywnie zgłębiano historię starożytnego Rzymu oraz przyczyny jego upadku. Historycy zgadzają się, że Wandalowie w żaden sposób nie odbiegali niszczycielstwem od innych ludów z okresu Wędrówki Ludów, wsławili się jednak wiekopomną grabieżą Rzymu w 455 roku. Idealizacja kultury antycznej doprowadziła w czasach Wielkiej Rewolucji do pojawienia się w jęz. francuskim wyrażenia vandalisme, które przetłumaczone na inne języki dało początek terminowi wandalizm. Nie należy zatem łączyć przypuszczeń średniowiecznych historyków z antypolonizmem. Wandalia w miejscu Polski Wielu autorów wczesnośredniowiecznych mając na myśli obecne ziemie polskie, nazywało je Wandalią. Pośrednio wspomina o tym Prokopiusz z Cezarei w De bello Vandalico: Τούτων μέν οὖν Βανδίλων, οἲ ἔμειναν ἑν γῇ τῇ πατρᾠᾳ οὔτε μηνἡμ τις οὔτε ὄνομα ὲς ὲμὲ σώζεται, ἅτε γαρ, οἶμαι όλἱγοις τισἰν οὗσιν ἤ βεβιἁσθαι πρὀς βαρβάρων τών σφίσιν ομορων η άναμεμίχθαι οϋτι άκουσίοις τετυχηκε, τό τε όνομα ες αυτους πη άποκεκρίσθ[5], który przytaczając opowieść o delegacji europejskich Wandalów (zapewne Silingów) do Gejzeryka, stwierdzał, że obecnie (tj. w VI wieku kiedy pisał) ci Wandalowie, którzy nie porzucili swych siedzib, ponieważ byli nieliczni, zmieszali się z okolicznymi barbarzyńcami pod przymusem lub dobrowolnie i ślad po nich nie został. O tym, że owymi barbarzyńcami byli Słowianie, wiemy z De bello Gothico, tegoż samego, z opowieści o wędrówce Herulów.[6] Prawdopodobnie pierwszy ślad o rzekomym wandalskim pochodzeniu Słowian zachodnich pojawił się w 796 roku w Annales Alamanici (łac. Roczniki Alemańskie). Autor utrzymuje tam: Pipinus… perrexit in regionem Wandalorum, et ipsi Wandali venerunt obvium (łac. Pepin odwiedził tereny zamieszkane przez Wandalów, a tamci wyszli mu na spotkanie). Zgodnie z prawdą historyczną wyprawa ta zaprowadziła jednak władcę Longobardów do kraju Awarów, bowiem tereny te wówczas znajdowały się pod panowaniem władców awarskich. Z kolei 795 rok w Annales Sangallenses (Roczniki z Sankt Gallen) zakończony jest krótką wstawką Wandali conquisiti sunt (Wandalowie zostali podbici). Pozwala to twierdzić, że ówcześni skrybowie mogli pomylić Wandalów z Awarami, którzy od najazdu Pepina pogrążyli się w krwawej wojnie domowej. We wspomnianych wcześniej Annales Alamanici najazd Karola Wielkiego na plemiona Słowian połabskich z 790 roku jeszcze raz zawiera się w sformułowaniu (…) perrexit in regionem Wandalorum. Krystalizacja[edytuj] Teza nabierała popularności od początków państwowości polskiej w IX wieku. Gerhard z Augsburga w pisanej w latach 983 – 993 hagiografii świętego Ulryka (Miracula Sancti Oudalrici) niejednokrotnie nazwał Mieszka I wodzem Wandalów (dux Wandalorum, Misico nomine). Cytowany fragment dotyczył legendy, według której zraniony zatrutą strzałą władca uniknął śmierci dzięki pomocy biskupa Augsburga, Ulryka. Był to pierwszy dowód jednoznacznie wskazujący na przodków dzisiejszych Polaków. Roczniki Augustiańskie wspominają z kolei: Exercitus Saxonum a Wandalis trucidatur (łac. Armia saska pokonana przez Wandalów). W Gesta Hammaburgensis ecclesiae pontificum (łac. Dzieje Kościoła hamburskiego) Adama z Bremy znaleźć można dłuższy fragment: Sclavania igitur, amplissima Germaniae provintia, a Winulis incolitur, qui olim dicti sum Wandali; decies maior esse fertur nostra Saxonia, presertim si Boemiam et eos, qui trans Oddaram sunt, Polanos, quaia nec habitu nec lingua discrepant, in partem adiecreris Sclavaniae (łac. Słowiańszczyzna, największy z krajów germańskich, jest zamieszkana przez Winnilów, których dawniej zwano Wandalami. Jest to kraj przypuszczalnie większy nawet od naszej Saksonii; szczególnie jeżeli uwzględnimy w nim Czechów i Polan zza Odry, jako że nie różnią się te ludy ani obyczajem, ani językiem). Niektórzy historycy sformułowanie Winnilowie uważają za zwykły błąd kronikarski, zaś domniemane wandalskie pochodzenie Słowian zachodnich za efekt pomyłki językowej (niem. Wenden – Słowianie; wyraz oparty niewątpliwie na łacińskim określeniu Venedi, jakim określano Wenedów). W takim rozumieniu Wandalowie i Wenedowie mieliby być jednym plemieniem. Za taką argumentacją przemawia fakt, iż do około 1000 roku nie istniało jeszcze jednolite określenie na państwo Polan, a w większości publikacji starano się naśladować nazewnictwo rzymskie Publikacje polskie Interesującego w tym świetle fragmentu dostarcza pierwszy polski kronikarz, który poruszył kwestię wandalskiego pochodzenia Lechitów. Księga rozpoczynająca Kronikę polską Wincentego Kadłubka zawiera znaną legendę o Wandzie, opatrzoną następującym przypisem: Od niej ma pochodzić nazwa rzeki Wandalus, ponieważ ona stanowiła ośrodek jej królestwa; stąd wszyscy, którzy podlegali jej władzy, nazwani zostali Wandalami. Wanda, legendarna polska księżniczka Zdanie to, dotyczące bez wątpienia Wisły, zaintrygowało wielu późniejszych badaczy. Anonimowy twórca Kroniki wielkopolskiej przytacza około XIV wieku opowiadanie o Wandzie w zmodyfikowanej nieco formie, łącząc imię księżniczki ze staropolskim węda (wędka; miała ona rzekomo „łowić” serca poddanych). W przeciwieństwie do Kadłubka legenda kończy się jednak samobójczą śmiercią Wandy w wodach Wisły, co miałoby wyjaśniać nazwę rzeki i zamieszkałego nad nią plemienia. Związek pomiędzy mitycznym ludem a starożytnymi Wandalami pozostawał niewyjaśniony. Narastającą wokół zagadnienia atmosferę mitu pogłębił jeszcze bardziej żyjący w czasach panowania Władysława Łokietka franciszkanin krakowski Dzierzwa. W swoim wywodzie pisał on: Przede wszystkim należy wiedzieć, że Polacy pochodzą z rodu Jafeta, syna Noego. Ów Jafet, wśród licznych spłodzonych przez siebie synów, miał również jednego imieniem Jawan, którego Polacy zwą Iwan (..). Jawan zrodził Philirę, Philira zrodził Alana, Alan zrodził Anchizesa, An-chizes zrodził Eneasza, Eneasz zrodził Askaniusza, Askaniusz zrodził Pamfi-liusza, Pamfiliusz zrodził Reasilwę, Reasilwa zrodził Alanusa, Alanus — który jako pierwszy przybył do Europy — zrodził Negnona, Negnon zaś zrodził czterech synów, z których pierworodnym był Wandal, od którego wywodzą się Wandalici, zwani obecnie Polakami. Wprowadzenie elementu biblijnego jeszcze bardziej pogłębiło rozłam pomiędzy prawdą historyczną a przypuszczeniami snutymi w legendach. W tekście zawarł również Dzierzwa listę polskich toponimów o germańskim rodowodzie. Prosty i przystępny język, jakim operował zakonnik paradoksalnie przekonał wielu ludzi z niższych warstw społecznych do swojego domniemanego pochodzenia. Już w XII wieku angielski kardynał Gerwazy z Tilbury pisał w swoim Otia Imperialia, iż Polacy „określani są mianem Wandalów i sami tak siebie nazywają”. Podobne myśli wyraził Albert Krantz (1450 – 1517) w Wandalia sive historia de Wandalorum vera origine, (…), gdzie konsekwentnie łączy historię starożytnych Wandalów z historią Słowian. Powtórzył to również Flavio Blondi, a po nim wreszcie Maciej Miechowita w Tractatus de duabus Sarmatis (Traktat o dwóch Sarmacjach) z 1517 roku. Dzieło to, uważane jest za jedno z pierwszych, które wspomina o tzw. elemencie sarmackim w pochodzeniu Lechitów, choć nie zrywa jednoznacznie z wątkiem wandalskim. Pierwszym polskim historykiem, który wyraźnie zaprzeczył tego typu przypuszczeniom był biskup warmiński Marcin Kromer, autor De origine et rebus gestis Polonorum libri XXX (O pochodzeniu i dziejach Polaków ksiąg trzydzieści) z 1555 roku. W kulturze i obyczajowości polskiej zaczął nachodzić okres Sarmatyzmu. Koncepcja pochodzenia Polaków od plemienia Wandalów, choć oparta w niewielkiej mierze na faktach, przez długi czas kształtowała w pewnym stopniu tożsamość narodową. Do dziś można spotkać miejscowości (np. Wandalin), których nazwy łatwo kojarzą się z tym tajemniczym germańskim ludem.

Pierwszym znanym źródłem pisanym gdzie powiązano Słowian (Polaków) zamieszkujących dzisiejsze zimie polskie z Wandalami są Cuda św. Udalryka (Miracula Sancti Oudarlici) spisane przez proboszcza katedry w Augsburgu Gerharda pod koniec X wieku . Jak się okazało, jeden z cudów był przypisany pierwszemu znanemu z przekazów pisanych władcy ziem polskich Mieszkowi I. Pierwszy władca piastowski miał być zraniony zatrutą strzałą (szczegóły tego wydarzenia są nieznane), z opresji wyciągną go duchowny Udalryk. Gerhard pisząc o Mieszku I przedstawił go w następujący sposób: „dux Wandalorum, Misico nimine” (książę Wandalów, o imieniu Mieszko). Dlaczego tak tytułowany pierwszego władcy polskiego? Pierwsza sprawa dotyczy się nazwy „Polanie”. Znane pierwsze źródła pisane, w których jest nazwa „Polanie” pochodzą z około 1000 roku . A skoro Gerhard swe opowiadanie, o św. Udalryku napisał przed 1000 rokiem, musiał jakoś lud podległy Mieszkowi I określić. Tu jednak powstaje kolejne pytanie dotyczące właśnie pochodzenia tego określenia, lub nawet paraleli Słowianie- Wandalowie. W średniowieczu kronikarze, pisarze germańscy nazywali często Słowian Wenden (Wendowie), ta nazwa pochodzi od ludu starożytnego Wenetów (Veneti, Venedi) który zamieszkiwał jeden z rejonów przy bałtyckich. Zarówno „Wendowie” jak i „Wandalowie” mają podobne brzmienie, co mogło mieć wpływ na nazywanie Słowian Wandalami, do tego jeszcze dochodzi ówczesna wiedza o pobycie Wandalów na ziemiach w średniowieczu nazywanymi słowiańskimi, a które było pod jurysdykcją władców wczesnopiastowskich . Żyjący na przełomie XII i XIII wieku pisarz pochodzenia angielskiego Gerwazy z Tilbury, w swym dziele Rozrywki cesarskie (Otia imperialaia), pisze o „okrutnym ludzie Wandalów”, żyjącym w sąsiedztwie innych „ludów Sarmackich” nad „morzem sarmackim” [morze bałtyckie], do którego wpadają rzeka „Sarmaticus” oraz „Wandal”[ rzeka Wisła] . W innej części swego opracowania Gerwazy już używa nazwy „Polska” która leży między „Alpami Huńskimi” [Karpaty] a Oceanem, a nazywana jest przez swych mieszkańców „ziemią Wandalów” od rzeki „Wandal” .

Słowa „wandalizm” po raz pierwszy użył pewien biskup francuski w 1794 r. dla określenia niszczycielskich rajdów po parafiach dokonanych przez oddziały sił rewolucyjnych i ta łatka przykleiła się na dobre do starożytnych Wandalów. (…) Od dziesięcioleci toczono spór o to, kto tworzył ową kulturę. Celtowie, którzy także żyli na naszych ziemiach, Germanie czy też nasi słowiańscy praojcowie? A może była to mieszanka plemion o różnym pochodzeniu? Jednym z dowodów rozstrzygających tę zagadkę było odkrycie grobu ze spalonymi prochami trzyletniego dziecka, dokonane pod Jarocinem latem zeszłego roku. Dziecko pochodziło prawdopodobnie z arystokratycznej rodziny, bo wyprawiono je na tamten świat z nie lada jak na owe czasy kosztownościami: łyżką i srebrnym pucharkiem. Sensację wzbudził napis runiczny na owej łyżce – dowód, że byli to Germanie, bo to oni posługiwali się takim pismem. http://www.newsweek.pl/newsweek_nauka/nasi-bracia-wandalowie,37217,1,1.html

Literatura: [1] Wywiad z Andrzejem Kokowskim,  http://www.polityka.pl/nauka/czlowiek/1515824,1,o-gotach-wandalach-i-herulach.read#ixzz2QYGTEM00

[2] The History Of Vandalia: Containing The Ancient And Present State Of …, Tom 1 Autorzy Thomas Nugent Handbuch der Brandenburgischen Geschichte, Band 1 von Gottfried Traugott Gallus, od str. 71

By