Misja
Naszą misją jest publikowanie wiarygodnych i sprawdzonych publikacji ekonomicznych. Na rynku brak jest podobnych wydawnictw lub dostęp do ich treści jest płatny, co powoduje zmniejszenie ich zasięgu czytelniczego. Nasza publikacja chciałaby pozostać gazetą ogólnodostępną, na ile będzie to finansowo możliwe.
Jesteśmy wydawnictwem multimedialnym, niestety z przyczyn braku zasobów ludzkich (braki programistów na rynku pracy) nasze działania są ograniczone- obecnie ekonomiści sami muszą zajmować się administracją coraz bardziej skomplikowanych systemów wydawniczych i prowadzenia fundraisingu na utrzymanie tytułu, co powoduje niemożność prowadzenia jakichkolwiek badań.
Historia Gazety Poselskiej
Nie jest łatwo stworzyć niezależny magazyn ekonomiczny w kraju w którym większość instytucji jest finansowo zależna lub osobowo powiązana z rozmaitymi grupami nacisku. Zacząłem pracę w branży w 1998 roku, jeszcze jako student. Przez lata zebraliśmy dość dużo krytycznych informacji na temat stanu polskiej gospodarki. Publikacje prac w wydawnictwach obfitowały w wiele ciekawych sytuacji: np. przy publikacji jednej z prac na temat zasad gospodarki rynkowej w jednej z branż, w artykule wstępnym redakcja odcięła się od proponowanych mechanizmów wolnorynkowych. Gdzie indziej w ogóle nasze prace nie mogły się przebić do opinii czytelników. Prace, jeśli ukazały się drukiem, zwykle były niedostępne w sieci Internet.
Jesteśmy młodymi ludźmi, Instytut powstał celem udostępnienia prac które zwykle były niedostępne opinii publicznej lub były publikowane w magazynach do których dostęp mają tylko ich prenumeratorzy. Prace redakcyjne trwały chyba z rok czy więcej. Całość dalej jest bardzo daleko od stanu jaki chcielibyśmy osiągnąć, nie jesteśmy w stanie tych prac sfinansować.
Jakiś czas temu podjęto w Polsce debatę n/t finansowania think-tanków. Sugestia która wydaje się że wygrała polega na tym aby tego typu organizacje były finansowane z pieniędzy partii politycznych. W instytucie chciano robić organizację ponadpolityczną, pozapartyjną- co wtedy? Nie twierdzę że jesteśmy całkiem pozapolityczni, apartyjni, ale z chęcią poszlibyśmy w takim kierunku.
Bycie ekonomistą to praca w wolnym zawodzie. Miło byłoby umożliwić także finansowanie z pieniędzy publicznych różnych organizacji apolitycznych. W Polsce można się czuć jak w ustroju feudalnym- każdy chce nas jakby podporządkować.
Od pół roku w Instytucie Ekonomicznym, jednym z dającym prace badawcze do publikacji, nie prowadzimy badań, nie piszemy prac, sam byłem tylko na jednej konferencji. Na rynku nie ma programistów od stron www, samemu składamy witryny i zatrudniamy ludzi z miejsc 500 km dalej z braku pracowników z odpowiednimi kwalifikacjami na lokalnym rynku, poza tym sam wykonuję większość pracy redakcyjnej-a są tysiące tekstów. Nie znamy się na redagowaniu, nie jesteśmy dziennikarzami, część tekstów może być obraźliwa dla polityków- i z braku pracowników i środków nie możemy podnieść ich jakości. W kraju panuje kryzys, a ekonomiści wykonują prace zamiast programistów, korektorów- w wielu regionach ich po prostu brak na rynku.
Na październik roku 2012 postęp prac wygląda marnie, niemal nic nie robimy w kwestiach naukowych. Jako ekonomiści mamy problem z połączeniem tylu baz danych. Powstało kilka niepołączonych witryn. Zamiast troszczyć się o finanse instytutu, ratujemy witryny internetowe. Jeden z naszych pracowników informatycznych wkrótce emigruje do Berlina, 2 inni się nie zgłaszają, gdy ich potrzebujemy. W naszym środowisku jest brak informatycznych rąk do pracy.
Finansujemy się z analiz, wkładamy też własną pracę licząc że kiedyś Instytut będzie się w stanie samofinansować. Jak dotychczas, środków finansowych ze źródeł stricte politycznych nie dostaliśmy. Różne zagraniczne partie dają na polskie organizacje eksperckie środki za pomocą swoich partyjnych think-tanków. Trudno mówić, aby Polska dzięki temu była jakoś intelektualnie niepodległa- środki niby są, ale zwykle niepolskie. Mamy też problemy z upublicznieniem części danych, są tematy których się dziś nie lubi, nam pozostaje zgadywać o co może chodzić, i taka praca wcale nie jest w Polsce miła i fajna. Ma się wrażenie że mało kto wie o co chodzi, panuje jakiś intelektualny chaos.
Gazeta Poselska powstała jako głos środowiska ekonomistów. Przez lata niknęliśmy w gąszczu innych środowisk, często wrogich ideom na jakich opierają się gospodarki krajów Europy Zachodniej. W Polsce nasz głos jest dziś głosem nieobecnym. Dopominamy się o poszanowanie mechanizmów wolnorynkowych, chcemy stanowić przeciwwagę dla środowisk broniących status-quo. Gazeta Poselska jest dziś całkowicie niezależnym projektem wydawniczym. Zapraszamy do współpracy.
Zarząd Gazety Poselskiej
Business Manager tytułu „Gazeta Poselska”
Adam Fularz
adres: Dolina Zielona 24a, 65-154 Ziel. Góra
T: 604 44 36 23